Pierwsza pomoc Su Dżok w letnich przygodach, cz.1

Kategorie: Artykuły,Bez kategorii — A.G.

Agnieszka Żaba W okresie letnim w naturalny sposób nabieramy ochoty na spędzanie wolnego czasu bardziej aktywnie niż w miesiącach zimowych i raczej na zewnątrz przysłowiowych „czterech ścian”.
W zależności od upodobań i możliwości organizujemy wycieczki piesze i rowerowe, spływy kajakowe, pikniki w gronie rodziny, przyjaciół, itp.

Ciągnie nas w góry, nad wodę lub po prostu na działkę i jesteśmy uradowani już na samą myśl pięknych widoków, świeżego powietrza w płucach, gorących promieni słonecznych…
Nie zawsze jednak w tej ogólnej radości pamiętamy o tym, aby aktywność fizyczną dostosować do aktualnych możliwości naszego organizmu oraz warunków zewnętrznych. 

898534_on_the_road

Może zdarzyć się na przykład, iż tak oczekiwany wypad w góry zamiast przebiegać tak jak sobie wymarzyliśmy kończy się zadyszką, nieprzyjemnym pulsowaniem w głowie i wrażeniem rozrywania klatki piersiowej. Szczyt, z którego chcieliśmy podziwiać okolice wydaje się taki odległy… a dotarcie do niego wręcz niemożliwe. A do tego ten upał! 

Jeśli przydarzy Ci się podobna historia z powodzeniem możesz wspomóc się jedną z metod Terapii Su Dżok.
Najlepiej abyś znalazł zacienione miejsce, usiadł spokojnie
i spróbował skupić się na reakcjach swojego ciała.
Następnie odszukaj opuszkiem kciuka projekcję serca w systemie podstawowym (http://www.sujok.pl/punkty-reanimacyjne-w-terapii-su-jok/#more-237) i uciskając wykonuj kilkuminutowy miarowy masaż tego obszaru.

su-w-nagl-rys611-300x276

Już po chwili akcja serca powinna wrócić do normy a pulsowanie
w głowie zmniejszyć się do prawie niewyczuwalnego.
Jeśli miałeś również problem ze swobodnym oddychaniem polecam Ci również masaż obszaru korespondującego płuc (http://www.sujok.pl/jesien-przemiana-metalu-cz2/#more-947).

Po wykonaniu tych czynności z pewnością będziesz mógł kontynuować marszrutę,  jednak niech szybka poprawa kondycji nie uśpi Twojej czujności. Nadal obserwuj swój organizm i gdy ponownie pojawią się niepokojące sygnały, a do szczytu pozostał spory kawałek drogi – zrób sobie krótką przerwę, wyrównaj oddech i pomasuj odpowiednie obszary odpowiadające. Powyższe metody działają niezawodnie o czym mogłam przekonać się osobiście kilka tygodni  temu, kiedy to wyruszyłam na „zdobywanie szczytu” i w połowie trasy okazało się, że może to nie być takie łatwe do osiągnięcia… Dzięki opisanym metodom Su Dżok  bez problemu jednak dotarłam do celu. Może nieco wolniej niż reszta grupy, ale za to zrelaksowana i bez uczucia zmęczenia.   

Komentarze (0) »

Brak komentarzy

RSS komentarzy do wpisu.

Zostaw komentarz

Dozwolone znaczniki XHTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>